Bajka to historie, które przenikają dziecięcą wyobraźnię, oczarowując pokolenia opowieściami o bohaterach, księżniczkach, czarownicach, wróżkach i potworach. Uczą cennych lekcji i pomagają kształtować nasze rozumienie świata. Oto dwadzieścia bajek, które nadal fascynują i bawią dzieci na całym świecie.
Zobacz więcej
Słodka wiadomość: Lacta wprowadza na rynek batonik Sonho de Valsa e Ouro…
Brazylijskie wino zdobywa nagrodę wytwórni na „Oscarach”…
Dawno, dawno temu młoda dziewczyna o imieniu Kopciuszek mieszkała ze swoją macochą i dwiema złymi przyrodnimi siostrami. Kopciuszek była miłą, troskliwą, pracowitą dziewczyną, która mimo niesprawiedliwego traktowania nigdy nie traciła nadziei.
Pewnego dnia do domu dotarło zaproszenie na wielki bal w pałacu. Macocha i siostry Kopciuszka, chcąc zaimponować księciu, przygotowały się w swoich najlepszych strojach, gdy Kopciuszek został w tyle.
Ale nagle zapaliło się jasne światło i pojawiła się wróżka chrzestna. Machnięciem swojej magicznej różdżki przemieniła ubranego w łachmany Kopciuszka w piękną damę w błyszczącej sukience i szklanych pantoflach. Ale wróżka chrzestna ostrzegła: magia skończy się o północy.
Na balu książę został oczarowany Kopciuszkiem. Tańczyli i śmiali się, zagubieni w czasie, aż zegar zaczął bić, wskazując, że jest północ. Kopciuszek, pamiętając ostrzeżenie swojej wróżki chrzestnej, pospieszył do domu, ale w pośpiechu zgubiła jeden ze swoich szklanych pantofelków.
Książę, zdeterminowany, by odnaleźć piękną młodą kobietę, z którą tańczył, rozpoczął przeszukiwanie królestwa z zagubionym pantofelkiem. Kiedy dotarł do domu Kopciuszka, but idealnie pasował, ukazując Kopciuszka jako tajemniczą damę balu.
Książę i Kopciuszek pobrali się i żyli długo i szczęśliwie, udowadniając, że życzliwość i odwaga się opłacają. I tak, kochanie, jest bajka o Kopciuszku.
Dawno, dawno temu żyła sobie piękna księżniczka o imieniu Królewna Śnieżka. Miała skórę białą jak śnieg, włosy czarne jak heban i usta czerwone jak krew. Jej macocha, próżna królowa, miała magiczne lustro, które codziennie zapewniało ją, że jest najpiękniejsza ze wszystkich.
Ale pewnego dnia lustro powiedziało, że najpiękniejszą w królestwie jest teraz Królewna Śnieżka. Królowa, trawiona zazdrością i wściekłością, kazała swemu myśliwemu zabrać Królewnę Śnieżkę do lasu i ją zabić. Łowca jednak, wzruszony dobrocią i urodą Śnieżki, nie był w stanie wykonać rozkazu. Uwolnił ją w lesie, mówiąc, żeby nigdy nie wracała.
Zagubiona i przestraszona Królewna Śnieżka natknęła się na uroczy domek. Wszystko było małe i schludne. Zmęczona zjadła trochę jedzenia pozostawionego na stole i zasnęła. Dom należał do siedmiu krasnoludków, które pracowały w kopalni diamentów. Wrócili do domu, odnaleźli Królewnę Śnieżkę i zgodzili się pozwolić jej zostać, jeśli będzie opiekowała się ich domem.
Tymczasem królowa odkryła, że Królewna Śnieżka wciąż żyje. Ogarnięta nienawiścią postanowiła ją zabić. Przebrana za starą sprzedawczynię trzykrotnie odwiedziła Królewnę Śnieżkę. Najpierw wcisnęła Śnieżkę w gorset; za drugim razem czesał włosy zatrutym grzebieniem; podczas ostatniej wizyty nakłoniła Śnieżkę do zjedzenia zatrutego jabłka. Za każdym razem krasnoludki przybywały na czas, by uratować Królewnę Śnieżkę, ale zatrute jabłko powodowało, że zapadała w głęboki sen.
Pewnego dnia książę podróżujący po królestwie zobaczył Śnieżkę śpiącą. Zachwycony jej urodą pocałował ją. Prawdziwa miłość księcia złamała zaklęcie i Królewna Śnieżka się obudziła. Książę zabrał Królewnę Śnieżkę do swojego królestwa, gdzie pobrali się i żyli długo i szczęśliwie. A Zła Królowa? Cóż, dostała karę, na którą zasłużyła.
A więc moja droga, to jest opowieść o tym, jak dobro i prawdziwe piękno zawsze w końcu zwyciężają. Teraz czas marzyć o książętach, księżniczkach i magicznych lasach.
Dawno, dawno temu żyli król i królowa, którzy chcieli mieć dziecko. Pewnego dnia ich życzenie zostało spełnione i mieli córkę, którą nazwali Aurora. Z okazji narodzin księżniczki zorganizowano wielkie przyjęcie, na które zaproszono wszystkich w królestwie, łącznie z wróżkami.
Jednak zapomnieli zaprosić złą wróżkę o imieniu Maleficent. Wściekła rzuciła klątwę na małą Aurorę: w swoje szesnaste urodziny nadziałaby się na wrzeciono obracającego się koła i zapadła w głęboki sen. Jednak dobra wróżka zdołała złagodzić zaklęcie, oświadczając, że Aurora nie umrze, tylko będzie spała, dopóki nie zbudzi jej pocałunek prawdziwej miłości.
Próbując ją chronić, król i królowa wysłali księżniczkę, aby zamieszkała w środku lasu z trzema dobrymi wróżkami. Jednak w swoje szesnaste urodziny Aurora znalazła kołowrotek i zgodnie z przewidywaniami ukłuła się w palec. Natychmiast zapadła w głęboki sen, a wraz z nią zasnęło całe królestwo.
Minęły lata, aż przystojny książę Filip usłyszał o śpiącej księżniczce i postanowił ją uratować. Walczył z Czarownicą, która przemieniła się w strasznego smoka i udało mu się wygrać. Phillip dotarł do pokoju, w którym spała Aurora i kiedy ją pocałował, czar prysł.
Księżniczka Aurora przebudziła się, a wraz z nią przebudziło się całe królestwo. Klątwa została złamana, a Aurora i Phillip żyli długo i szczęśliwie. Więc pamiętaj, moja miłości, że życzliwość i prawdziwa miłość zawsze w końcu zwycięża.
Dawno, dawno temu w odległej wiosce żył bardzo biedny kupiec, który miał trzy córki. Piękność, najmłodsza, była najpiękniejsza ze wszystkich, ale też najmilsza i najbardziej pokorna.
Pewnego dnia kupiec zgubił się w lesie podczas burzy. Szukając schronienia, znalazł tajemniczy zamek. Wewnątrz zamku był traktowany gościnnie, ale nie widział, kto jest gospodarzem. Wychodząc, zerwał różę z ogrodu, aby dać ją w prezencie Pięknej, która właśnie o to prosiła.
Nagle pojawiła się straszna bestia, oskarżając kupca o kradzież. Bestia zgodziła się go wypuścić pod warunkiem, że wyśle jedną ze swoich córek, aby zamieszkała w zamku w jego miejsce. Belle, zdając sobie sprawę z niebezpieczeństwa, jakie groziło jej ojcu, zdecydowała się dobrowolnie pojechać.
W zamku Belle odkryła, że Bestia była w rzeczywistości przeklętym księciem. Jedynym sposobem na złamanie klątwy było zakochanie się w nim pomimo jego przerażającego wyglądu. Z czasem Belle spojrzała poza wygląd Bestii i zakochała się w jego łagodnym sercu.
Miłość Pięknej złamała klątwę, a Bestia powróciła do bycia księciem. Razem żyli długo i szczęśliwie, ucząc wszystkich, że prawdziwe piękno jest w nas, a nie jak wyglądamy.
Kiedyś w małym domku na skraju lasu mieszkali dwaj bracia Jan i Maria z ojcem i macochą. Ojciec był drwalem, a rodzina przechodziła przez wiele trudności, ledwo mając na wyżywienie.
Pewnego ranka macocha przekonała ojca, by porzucił dzieci w lesie, twierdząc, że to jedyny sposób, by przeżyły głód. Serce ojca było złamane, ale on się zgodził.
John, słysząc plan, wziął kilka błyszczących kamieni i zabrał je ze sobą. Następnego dnia, gdy zabrano ich do lasu, John upuścił kamienie na ścieżkę. Po tym, jak rodzice ich porzucili, Jaś i Małgosia wykorzystali skały, aby znaleźć drogę do domu.
Jednak za drugim razem, gdy zostali porzuceni, Jack użył bułki tartej zamiast kamieni, a ptaki zjadły wszystkie okruchy. Zagubieni bracia znaleźli dom z cukierków i zostali zwabieni przez złą wiedźmę.
Czarownica planowała zjeść Jasia i Małgosię, ale dzięki sprytowi i odwadze dzieciom udało się oszukać czarownicę i uciec. Znaleźli skarb w domu wiedźmy, wrócili do domu i odtąd prowadzili dostatnie i szczęśliwe życie.
Dawno, dawno temu, w piękny wiosenny poranek, nad jeziorem kaczka-matka wykluła swoje jaja. Kiedy jaja w końcu zaczęły się wykluwać, pojawiły się puszyste, żółte kaczątka. Jednak ostatnie jajo było inne, większe i wyłoniło się szare, chude kaczątko.
Inne zwierzęta gospodarskie naśmiewały się z niego, że jest inny. Nawet jego własna rodzina lekceważyła kaczątko, które czuło się bardzo smutne i nie na miejscu. Aż pewnego dnia postanowił odejść.
Brzydkie kaczątko przemierzało lasy i jeziora, napotykając wiele trudności i samotność. Nadeszła zima i było to szczególnie trudne dla biednego kaczątka, które ledwo miało co jeść i gdzie się schronić.
Jednak gdy wróciła wiosna, brzydkie kaczątko zobaczyło grupę olśniewających łabędzi przelatujących nad jeziorem. Postanowił do nich dołączyć, mając nadzieję, że go zaakceptują, mimo że był inny. Kiedy spojrzał na siebie w wodzie, zobaczył, że nie jest już brzydkim kaczątkiem, ale pięknym łabędziem.
W końcu zrozumiał, że jest inny, bo jest łabędziem, a nie kaczką! W końcu znalazł swoją prawdziwą rodzinę i żył szczęśliwie, kochany i akceptowany. Zawsze pamiętaj kochana, że każda z nas ma swoją niepowtarzalną urodę, po prostu wierz i nigdy nie przestawaj szukać swojego miejsca na świecie.
Było sobie kiedyś małżeństwo, które z niecierpliwością oczekiwało narodzin swojego pierwszego dziecka. Jednak przyszła mama miała obsesję na szczególny rodzaj roszpunki, warzywa, które rosło w sąsiednim ogródku wiedźmy. Aby zaspokoić pragnienie żony, mężczyzna wszedł do ogrodu czarodziejki i zabrał Roszpunkę, ale został złapany przez czarodziejkę, która zażądała w zamian jej nowonarodzonej córki.
Więc dziewczyna o imieniu Roszpunka została zabrana i zamknięta w wysokiej wieży bez drzwi i schodów, tylko z oknem. Roszpunka wyrosła na najdłuższe, najbardziej lśniące włosy, jakie można było zobaczyć.
Każdego dnia czarodziejka krzyczała: „Roszpunko, Roszpunko, spuść włosy”, a Roszpunka spuszczała swoje długie włosy, aby czarodziejka mogła podejść.
Pewnego dnia przechodzący książę usłyszał śpiew Roszpunki z wieży. Oczarowany głosem, podążył za śpiewem i znalazł wieżę. Widząc, jak czarodziejka wspina się, książę zrobił to samo. Roszpunka i książę zakochali się w sobie.
Wspólnie opracowali plan ucieczki. Niestety, czarodziejka dowiedziała się i w swojej wściekłości obcięła włosy Roszpunki i wysłała ją na pustynię.
Książę wrócił, by pomóc Roszpunki w ucieczce, ale zamiast tego znalazł czarodziejkę. Zepchnęła go z wieży w kolczaste pnącza, które go oślepiły.
Nawet ślepy książę szukał Roszpunki i ostatecznie znalazł ją na pustyni. Słysząc jego głos, Roszpunka podbiegła do niego, a łzy radości uzdrowiły jej oczy.
Razem wrócili do królestwa księcia, gdzie zostali powitani z radością i żyli długo i szczęśliwie. I tak kończy się historia Roszpunki, dziewczyny o długich, złotych włosach, która znalazła miłość i wolność.
Dawno, dawno temu w wiosce niedaleko lasu mieszkała słodka dziewczyna. Wszyscy nazywali ją Czerwonym Kapturkiem ze względu na piękny czerwony kapturek, który zrobiła dla niej babcia.
Pewnego dnia mama Czerwonego Kapturka poprosiła ją, aby zaniosła kosz świeżego chleba i słoik masła do domu babci, która mieszkała po drugiej stronie lasu. Matka ostrzegała ją, by nie zbaczała ze ścieżki i nie rozmawiała z nieznajomymi.
Podekscytowana przygodą Czerwony Kapturek wyrusza w podróż. Jednak w środku lasu znalazła wilka. Nieświadomy niebezpieczeństwa opowiedział wilkowi o swojej misji.
Wilk, przebiegły i głodny, zasugerował Czerwonemu Kapturkowi, aby zebrała kwiaty dla swojej babci, podczas gdy on pobiegnie ostrzec o jej przybyciu. Rzeczywiście, wilk pobiegł do domu babci, połknął biedną panią i przebrał się za babcię, aby oszukać Czerwonego Kapturka.
Kiedy Czerwony Kapturek przybył, zauważyła, że coś jest nie tak. „Babciu, jakie ty masz wielkie oczy!” – wykrzyknęła. „Mają cię lepiej widzieć, moja droga”, odpowiedział wilk. „Babciu, jakie ty masz wielkie uszy!” kontynuował Czerwony Kapturek. „Aby lepiej cię słyszeć, moja droga”, odpowiedział ponownie wilk.
A potem „Babciu, jaką ty masz wielką gębę!”, krzyknął Czerwony Kapturek, a wilk odpowiedział: „Lepiej cię zjeść!”. Po tych słowach wilk wyskoczył z łóżka, by zaatakować dziewczynę.
Ale na szczęście przechodzący obok drwal usłyszał krzyki i wszedł do domu. Widząc wilka, zadziałał szybko i zaatakował wilka, ratując Czerwonego Kapturka i jej babcię.
Od tego dnia Czerwony Kapturek poprzysiągł, że nigdy nie będzie sprzeciwiać się poleceniom swojej mamy i zawsze będzie szedł bezpieczną drogą.
Dawno, dawno temu żył sobie młody człowiek o imieniu Pedro, który odziedziczył po swoim ojcu bardzo inteligentnego kota. Początkowo Pedro był rozczarowany spadkiem, ale Kot w Butach, jak go nazwano, miał plan poprawy życia swojego właściciela.
Kot poprosił Petera o torbę i parę butów. Ubrany Kot poszedł z torbą do lasu. Tam oszukał królika do torby, którą szybko zamknął. Kot w Butach zabrał królika królowi w prezencie od swojego pana, markiza Carabás, tytuł, który wymyślił dla Pedra.
To był początek wielu prezentów, które Kot w Butach przyniósł królowi, każdy wspanialszy od poprzedniego. Król był pod wrażeniem hojności markiza Carabás.
Pewnego dnia Kot w Butach odkrył, że straszliwy ogr, który rządził ziemiami wokół królestwa, ma zdolność przemiany w dowolne zwierzę. Kot odważył się zmienić ogra w mysz, a kiedy to zrobił, Kot w butach szybko go połknął.
Kot w butach następnie poprowadził króla do fortecy ogrów, twierdząc, że należy ona do markiza Carabás. Król był pod takim wrażeniem, że podał rękę swojej córki Piotrowi. Żyli długo i szczęśliwie dzięki sprytnemu Kotowi w butach.
Dawno temu w odległym lesie żyły trzy małe świnki o imieniu Praktyczny, Hektor i Cyceron. Zdecydowali, że nadszedł czas, aby wyprowadzić się z domu matki i zbudować własne domy.
Najbardziej leniwy Cyceron postanowił zbudować swój dom ze słomy. Heitor, nieco większym wysiłkiem, zbudował swój dom z drewna. Ale najmądrzejsza świnka, Praktyczna, ciężko pracowała i zbudowała solidny dom z cegły.
Pewnego dnia pojawił się zły Wielki Zły Wilk. Poszedł do domu Cycerona i silnym oddechem zburzył kryty strzechą dom. Cyceron pospieszył do swojego średniego brata Hektora. Wielki Zły Wilk podążył za Cyceronem do domu Hektora i kolejnym silnym ciosem zburzył również drewniany dom.
Następnie dwie małe świnki pobiegły do domu swojego starszego brata Practicala. Wielki Zły Wilk próbował zburzyć murowany dom, ale nie mógł, bez względu na to, jak mocno dmuchał.
Sfrustrowany Wielki Zły Wilk próbował wspiąć się przez komin, ale Praktyczny rozpalił ogień i Wielki Zły Wilk wpadł prosto do garnka z zupą. Uciekł, nigdy więcej nie przeszkadzając prosiaczkom.
Trzy małe świnki nauczyły się, że ciężka praca i przygotowania się opłacają.
Dawno, dawno temu żyła sobie młoda i piękna syrena o imieniu Ariel. Żyła pod falami morza ze swoim ojcem, królem Trytonem i pięcioma siostrami. Ariel była żądna przygód i ciekawa ludzkiego świata nad morzem, czego jej ojciec nie pochwalał.
Pewnego dnia, podczas pływania blisko powierzchni, Ariel zobaczyła statek, na którym znajdował się ludzki książę o imieniu Eric. Ariel zakochała się od pierwszego wejrzenia. Kiedy zerwała się burza, Eric został wyrzucony za burtę, a Ariel uratował go, zabierając go na brzeg.
Chcąc być z Erikiem, Ariel zawarła układ z morską wiedźmą Ursulą. Zamieniła swój głos na ludzkie nogi. Ariel miała trzy dni, żeby rozkochać w niej Eryka, inaczej znów byłaby syreną i należałaby do Urszuli.
W ludzkim świecie Ariel i Eric spędzali razem czas. Eric był oczarowany Arielką, mimo że nie mogła mówić. Trzeciego dnia przebrana Ursula sprawiła, że Eric się w niej zakochał, używając głosu Ariel. Ale z pomocą przyjaciół prawda wyszła na jaw i Ursula została pokonana.
Eryk zakochał się w Arielce i królu Trytonie, widząc ich miłość, podarował Arielowi na stałe ludzkie nogi. Ariel i Eric żyli długo i szczęśliwie.
W uroczym miejscu zwanym Nibylandią żył wyjątkowy chłopiec o imieniu Piotruś Pan. Był znany ze swojego zielonego stroju, kapelusza z piórami i, co najbardziej imponujące, z tego, że nigdy się nie starzeje.
Peter lubił odwiedzać ludzki świat i podczas jednej z takich wypraw poznał Wendy i jej braci, João i Miguela. Zaprosił ich do Nibylandii i z odrobiną czarodziejskiego pyłu wszyscy zaczęli latać.
W Nibylandii czekało na Ciebie wiele przygód. Zmierzyli się z piratami dowodzonymi przez przerażającego Kapitana Haka, spotkali wróżkę Dzwoneczek, Zagubionych Chłopców i bawili się z syrenami w lagunie.
Ale nawet po tych wszystkich przygodach Wendy i jej bracia zaczęli tęsknić za domem. Piotruś Pan przyjął ich więc z powrotem, obiecując, że od czasu do czasu będzie ich odwiedzał.
Historia Piotrusia Pana uczy nas, że zawsze musimy pielęgnować w sobie dziecko, ale także, że dorastanie jest ważną częścią życia.
Dawno, dawno temu stary stolarz imieniem Geppetto mieszkał samotnie w swoim warsztacie pełnym zegarów. Geppetto czuł się samotny, więc postanowił wyrzeźbić drewnianą lalkę, która dotrzyma mu towarzystwa. Nazwał lalkę Pinokio i żałował, że nie został prawdziwym chłopcem.
Ku zaskoczeniu Geppetto, Błękitna Wróżka usłyszała jego życzenie i ożywiła Pinokia, ale wciąż jako drewnianą marionetkę. Wróżka powiedziała Pinokio, że może stać się prawdziwym chłopcem, jeśli wykaże się odwagą, prawdą i bezinteresownością.
Pinokio był podekscytowany perspektywą bycia prawdziwym chłopcem i rozpoczął swoje przygody. Nauczył się wielu lekcji podczas swojej podróży, w tym znaczenia uczciwości, gdy nos urósł mu po skłamaniu.
W końcu Pinokio znalazł się w niebezpiecznej sytuacji, gdy próbował uratować Geppetto przed ogromnym wielorybem. Wykazując się odwagą i miłością, udało mu się uratować Geppetto. Za wykazanie się odwagą i altruizmem Błękitna Wróżka zmieniła Pinokia w prawdziwego chłopca.
Pinokio i Geppetto żyli szczęśliwie, a Pinokio nigdy więcej nie kłamał. Dlatego zawsze pamiętaj: uczciwość jest zawsze najlepszą polityką.
W mieście na wschodzie żył wolny duch młody człowiek o imieniu Aladin. Był znany ze swojej zdolności do prześlizgiwania się przez rynki bez bycia zauważonym i z dobrego serca. Aladyn marzył o lepszym życiu, z dala od zakurzonych i zatłoczonych ulic.
Pewnego dnia Aladyn znalazł magiczną lampę. Kiedy potarł lampę, pojawił się potężny dżin, który mógł spełnić trzy życzenia. Pierwszym życzeniem Aladyna było zostać księciem, ponieważ zakochał się w pięknej księżniczce o imieniu Jasmine.
Przemieniony w księcia Aladyn podbił serce Jasmine swoją charyzmą i życzliwością. Jednak zły czarnoksiężnik Jafar dowiedział się o lampie i ukradł ją, pragnąc zostać najpotężniejszym władcą na świecie.
Dzięki odwadze i inteligencji Aladynowi udało się pokonać Jafara i odzyskać lampę. Na swoje ostatnie życzenie Aladyn uwolnił dżina, udowadniając swój bezinteresowny charakter.
Historia Aladyna uczy nas, że nie ma znaczenia, skąd pochodzimy, ale kim zdecydujemy się być.
W pięknym mieście zwanym Nowym Orleanem mieszkała młoda kobieta o imieniu Tiana, która marzyła o otwarciu własnej restauracji. Pracowała ciężko, dzień i noc, aby zaoszczędzić pieniądze i spełnić swoje marzenie.
Pewnej zaczarowanej nocy w jego oknie pojawiła się żaba, która twierdziła, że jest księciem Naveenem, który został przeklęty przez czarownika voodoo. Żaba błagała Tianę o pocałunek, obiecując, że w zamian pomoże sfinansować jej restaurację. Tiana niechętnie się zgodziła, ale ku jej zdumieniu, zamiast żaby zmienić się w księcia, zamieniła się w żabę!
Razem dwie żaby wyruszają w ekscytującą przygodę przez bagna, poznając nowych przyjaciół i ucząc się ważnych lekcji. Tiana odkryła, że jej marzenia mogą być czymś więcej niż tylko otwarciem restauracji, a Naveen poznał wartość miłości i poświęcenia.
Z pomocą przyjaciół i odkryciem prawdziwej miłości klątwa została złamana. Tiana i Naveen ponownie zmienili się w ludzi, pobrali się i otworzyli wymarzoną restaurację Tiany.
I tak historia uczy nas, że powinniśmy marzyć, ale także doceniać miłość i przyjaźń w naszym życiu.
W pięknej, odległej, zaśnieżonej krainie mieszkała dziewczynka o imieniu Gerda i jej najlepsza przyjaciółka Kay. Pewnego zimowego dnia, gdy płatki śniegu tańczyły za oknem, babcia Gerdy opowiedziała im historię Królowej Śniegu, która władała odległym Królestwem Lodu.
Pewnego dnia, gdy Kay bawił się na dworze, zaczarowany odłamek lustra wpadł mu do oka. To sprawiło, że Kay patrzyła na wszystko w zimny i odległy sposób, zapominając o miłości i przyjaźni, jaką darzyła Gerdę. Pojawiła się Królowa Śniegu i zabrała Kay do swojego lodowego pałacu.
Gerda, tęskniąc za przyjacielem, postanowiła wyruszyć w podróż, by go uratować. Podróżowała przez zaczarowane lasy, pływała po rzekach i wspinała się po górach, stawiając czoła wyzwaniom i zdobywając nowych przyjaciół po drodze.
W końcu dotarła do pałacu Królowej Śniegu. Gerda znalazła Kay, zimną i odległą, ale miłość Gerdy do Kay roztopiła lód w jej sercu. Odłamek lustra wypadł mu z oka i Kay wróciła do normalnego stanu.
Razem wrócili do domu, gdzie powitano ich z wielką radością. Od tego dnia przysięgli sobie, że już nigdy się nie rozstaną i żyli długo i szczęśliwie.
Dawno, dawno temu był sobie chłopiec o imieniu John, który mieszkał z matką w małym domku na wsi. Byli bardzo biedni, a jedyną wartościową rzeczą, jaką mieli, była stara krowa. Pewnego dnia matka João wysłała go do miasta, aby sprzedał krowę i przywiózł trochę pieniędzy.
Po drodze João spotkał tajemniczego starca, który zaoferował mu pięć magicznych ziaren w zamian za krowę. João, zafascynowany ideą magii, przyjął ofertę i wrócił do domu. Jego matka, rozczarowana, że zamienił krowę na zwykłą fasolę, wyrzuciła ją przez okno.
Następnego ranka John obudził się i ze zdumieniem zobaczył wielką łodygę fasoli sięgającą nieba. Decydując się na eksplorację, Jack wspiął się na łodygę fasoli i przybył do dziwnego świata na niebie, w którym żył przerażający olbrzym.
Gigant miał kurę znoszącą złote jajka i harfę, która sama grała. Z odwagą i przebiegłością João zdołał ukraść oba i uciec przed olbrzymem, który ścigając go, spadł z łodygi fasoli i zniknął.
João i jego matka sprzedali złote jajka i żyli wygodnie przez resztę życia. A co najważniejsze, John nauczył się, że odwaga i przebiegłość są cenniejsze niż jakiekolwiek bogactwo.
Dawno temu żył król, który miał taką obsesję na punkcie nowych ubrań, że wydawał wszystkie swoje pieniądze na piękne i luksusowe ubrania. Pewnego dnia do królestwa przybyło dwóch oszustów, którzy twierdzili, że są tkaczami, którzy potrafią utkać najbardziej niezwykłą tkaninę, jaką można sobie wyobrazić.
Powiedzieli królowi, że tkanina jest tak wyjątkowa, że tylko inteligentni i kompetentni mogą ją zobaczyć. Król, pragnąc posiadać taką szatę, zapłacił im ogromną sumę pieniędzy, aby skłonić ich do pracy.
Po kilku dniach tkacze wezwali króla, aby obejrzał nową szatę. Król, nie widząc żadnej tkaniny, nie chciał przyznać, że nie jest ani bystry, ani kompetentny. Następnie wykrzyknął, jak wspaniały był ten strój.
Tkacze udawali następnie, że ubierają króla w niewidzialną szatę, a on paradował po mieście, mając nadzieję, że otrzyma pochwały od swoich poddanych. Ale wszyscy wieśniacy, bojąc się wyjść na głupka, również udawali, że widzą ubrania.
Wtedy to niewinne i uczciwe dziecko zawołało: „Ale król jest nagi!” Tłum, zdając sobie sprawę z prawdy, zaczął się śmiać, a zawstydzony król pobiegł z powrotem do zamku, ucząc się cennej lekcji o próżności i pysze. uczciwość.
Kiedyś w małej wiosce żyło sobie chłopskie małżeństwo ze swoim kurczakiem. Byli bardzo biedni, ale kura była wyjątkowa, ponieważ każdego dnia znosiła złote jajko.
Kurczak stał się kołem ratunkowym rodziny. Każde złote jajko, które złożyła, było sprzedawane na rynku, przynosząc parze wystarczająco dużo pieniędzy, aby mogli żyć w komfortowych warunkach. Byli bardzo wdzięczni za swojego kurczaka i bardzo dobrze się nim opiekowali.
Ale z czasem chciwość zaczęła trawić chłopskie serce. Zaczął myśleć: „Skoro nasza kura znosi codziennie złote jajko, musi być w tym wielki skarb. w niej”. Chciał mieć wszystkie złote jajka na raz, więc w przypływie chciwości zabił jaja kura.
Ku swemu przerażeniu, kiedy otworzył kurczaka, nie znalazł nic poza normalnym wnętrzem kurczaka. Nie było złota, skarbów, nie było już złotych jaj. Źródło ich bogactwa zniknęło, pozostawiając parę ponownie w biedzie.
Historia o kurze znoszącej złote jajka jest dla nas cenną lekcją cierpliwości i chciwości. Teraz czas zamknąć oczy i śnić o kurach znoszących czekoladowe jajka.
W pięknym niemieckim mieście o nazwie Brema cztery starzejące się zwierzęta – osioł, pies, kot i kogut – martwiły się. Czuli, że ich dni na farmie, w której mieszkali, są policzone, ponieważ są już za starzy, by pracować.
Pewnego dnia osioł wpadł na pomysł: „Jedźmy do Bremy i zostańmy muzykami!” Wszyscy zgodzili się i wyruszyli na nową przygodę.
Podczas podróży natknęli się na chatę, jasną i pełną śmiechu. Wyjrzeli przez okno i zobaczyli grupę złodziei bawiących się ucztą.
Zwierzęta wpadły na genialny pomysł. Osioł stanął na tylnych łapach, pies wspiął się na grzbiet osła, kot wspiął się na psa, a kogut poleciał na szczyt stosu. Zaśpiewali świetną piosenkę, wywołując taką wrzawę, że włamywacze uciekli, myśląc, że dom jest nawiedzony.
Czterej przyjaciele weszli do chaty, cieszyli się ucztą i odpoczywali. Dom tak im się spodobał, że postanowili w nim zostać i zamieszkać.
Nigdy nie dotarli do Bremy, ale dostali coś znacznie lepszego: dom pełen miłości, jedzenia i radości. A co najważniejsze, mieli siebie nawzajem. I tak żyli długo i szczęśliwie. Teraz nadszedł czas, aby pomarzyć o naszych ulubionych muzykach.