W ostatni weekend obiekt przelatujący nad jeziorem Huron w stanie Michigan został zestrzelony przez Stany Zjednoczone (USA). To nie pierwszy raz, kiedy UFO jest tak wyraźne na niebie. Sprawa powtórzyła się w ciągu kilku dni. Podejrzenie nasiliło się, gdy rzekomy samolot został zauważony przelatujący nad rzeką niebo z Montany w ostatnią sobotę, 11. W niedzielę obiekt trafił w inne miejsce.
Według premiera Justina Trudeau w sobotę w Jukonie w Kanadzie zestrzelono również obiekt latający. Samolot został zestrzelony przy użyciu amerykańskiego F-22. Jak stwierdził przywódca polityczny, wniosek o przedmiotową interwencję złożył kraj.
Zobacz więcej
Uwaga: TA trująca roślina spowodowała, że młody mężczyzna wylądował w szpitalu
Google opracowuje narzędzie AI, które pomoże dziennikarzom w…
W tej chwili Kanada wciąż szuka odpowiedzi, próbując zidentyfikować pochodzenie obiektu. Kraj wyklucza możliwość bycia zwykłym balonem, jak stwierdzili w raporcie dla New York Times.
W ciągu niecałego miesiąca był to trzeci raz, kiedy obiekt przeleciał nad Stanami Zjednoczonymi. 9 lutego coś zaobserwowano również na Alasce, przelatując nad tym obszarem z maksymalną prędkością 64 km/h na wysokości używanej przez samoloty cywilne. Rząd USA natychmiast wysłał samolot, aby można było śledzić niezidentyfikowany obiekt.
Nie ma dowodów na to, że to, co się stało, było aktem zagrożenie wojskowych, o czym świadczy bezpieczeństwo kraju. Obiekt okrążył Alaskę, a następnie skierował się w stronę morza, kierując się w stronę bieguna północnego, ale wkrótce został zestrzelony na Oceanie Arktycznym, zgodnie z poleceniem Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
Kraj Ameryki Północnej wciąż szuka wraku, aby dojść do wniosku, co tak naprawdę było niezidentyfikowanym obiektem podczas pierwszego zestrzelenia. Warunki lodowe mogą negatywnie wpłynąć na tę regenerację.
Miłośnik filmów i seriali oraz wszystkiego co związane z kinem. Aktywny ciekawski w sieci, zawsze podłączony do informacji o sieci.