Rozwój rynku audiobooków nie ustaje, z dwucyfrowym wzrostem każdego roku, prognozuje się, że do 2028 roku rynek osiągnie wartość około 20 miliardów dolarów. Z tego powodu Apple zdecydowało się wprowadzić na rynek nowość, serię audiobooki opowiadane przez AI. Jednak premiera nie została tak dobrze przyjęta, jak oczekiwano, ze względu na kilka czynników, o czym one są w tym artykule.
Zobacz więcej
WhatsApp beta oferuje nową konfigurację do zarządzania kanałami
Zagrożenie dla Netflix: bezpłatna usługa Google konkuruje ze streamingiem
Rynek audiobooków okazał się coraz bardziej lukratywny, w końcu o wiele łatwiej wpasować się w rutynę słuchania audiobooka, nawet ponieważ można go słuchać podczas robienia innych rzeczy, co różni się od czytania, które wymaga przerwania innych czynności. I to właśnie w tym scenariuszu rynek przedstawia się z zamiarem osiągnięcia wartości 20 miliardów USD do roku 2028.
Ze stale rosnącą wartością rynkową oczy jabłko zwrócił się do produkcji audiobooka, którego narratorem będzie sztuczna inteligencja. Taka postawa wywołała szereg kontrowersji w środowisku konsumującym audiobooki.
Jak by to działało?
Audiobooki byłyby opowiadane przez cyfrowe głosy oparte na prawdziwych narratorach, przy czym całe finansowanie pochodziłoby od Apple, a autorzy nadal zarabiają na tantiemach ze sprzedaży. Jednak nie wszyscy księgarze zgodzili się z warunkami propozycji.
Przedstawione opinie
Wraz z uruchomieniem wniosku przedstawiono szereg problemów, takich jak np. redukcja miejsc pracy w branży z audiobookiem gorszej jakości. W końcu obecność ludzkiego narratora niesie ze sobą szereg emocji i osobowości, fundamentalnych dla miłośników audiobooków.
Koproducent największego kanadyjskiego producenta audiobooków, David Caron, wypowiedział się przeciwko innowacjom Apple. „Narrator wnosi do tworzenia audiobooków zupełnie nowy zakres artyzmu i wierzymy, że to potężna rzecz”.
Mark Piesing z The Bookseller ma odmienne zdanie niż Caron. Uważa, że pojawienie się sztucznej inteligencji na rynku jest nieuniknione, w końcu ludzki narrator zawodzi i kilka razy trzeba wracać, aby to poprawić. Powoduje to utratę dużej ilości czasu i pieniędzy. Przekonuje nawet, że Sztuczna Inteligencja może z łatwością nauczyć się wszystkiego, łącznie z naśladowaniem emocji, co zbliżyłoby go do prawdziwego narratora.
możliwe rozwiązanie
Istnieje rozwiązanie, które zadowoli obie opinie, czyli zachowanie obu modeli. Wydanie premium z prawdziwym narratorem, ponieważ produkcja zajmuje więcej czasu i kosztów, oraz drugie ze sztuczną inteligencją, bardziej komercyjne i tańsze wydanie.