Podczas lotu Delta pasażerowie byli zaintrygowani zamieszaniem na międzykontynentalnym lotnisku Bush w Houston.
Miejscowi robotnicy zebrali się na jednym ze skrzydeł samolotu, gdzie zamieszkała kolonia tajnych pszczół.
Zobacz więcej
Dyrektor szkoły delikatnie interweniuje, gdy zauważa ucznia w czapce w…
Matka informuje szkołę, że 4-letnia córka, która przygotowuje obiad, może…
Rezultatem było znaczne opóźnienie startu do Atlanty. Ale co za niezwykła sytuacja! Wyglądało na to, że pszczoły chciały plotkować o warunkach pogodowych na lotnisku, ponieważ odmówiły opuszczenia skrzydeł samolotu.
Przedstawiciel Delty skomentował dla Houston Chronicle to, co się stało, zapewniając, że była to tylko przyjazna rozmowa między owadami a samolotem.
Wśród 92 pasażerów dotkniętych incydentem była Anjali Enjeti, dziennikarka i pisarka, która informowała w mediach społecznościowych o wysiłkach zmierzających do rozwiązania tego bardzo osobliwego problemu.
Nie tylko ludzie, którzy tam byli, byli zaniepokojeni opóźnieniem spowodowanym przez pszczoły. Komentarze w Internecie również wiele dały.
„Sytuacja jest niepokojąca! Pszczoły uniemożliwiają naszą wysyłkę, a opóźnienie jest dla nas niedogodnością. Ale jak to rozwiązać? Czy nie potrzebujemy eksperta od pszczół, aby zidentyfikować królową i ją usunąć? W końcu nie spadną ze skrzydeł podczas startu, prawda?”, powiedział jeden z pasażerów.
Niestety wygląda na to, że lotnisko nie było przygotowane na taką sytuację.
Kapitan odwołał plan wezwania pszczelarza z powodu braku zgody na dotknięcie samolotu. Co gorsza, nie było węża do spryskiwania pszczół wodą, a strażacy też nie mogli pomóc.
Mimo desperackich prób odstraszenia pszczół nic zdawało się nie działać, dopóki ktoś nie wpadł na genialny pomysł uruchomienia silnika samolotu. I uwierzyłbyś, zadziałało!?
Pszczoły ostatecznie opuściły to miejsce i samolot mógł wystartować po czterech godzinach opóźnienia.
Ale pomyśl o tym: całego tego straconego czasu można było uniknąć, gdyby Delta podjęła tę decyzję wcześniej.