A strajk kierowców ciężarówek jest tematem najczęściej poruszanym w wiadomościach od czasu jej wybuchu 20 maja. Zdjęcia kilometrowych kolejek na autostradach, stacji benzynowych bez paliwa i braku produktów na półkach pojawiają się najczęściej w gazetach i magazynach.
Jak już szeroko dyskutowano, strajk zainicjowali samozatrudnieni kierowcy, zatrudnieni przez przewoźników i inne stowarzyszenia tej kategorii. Wszystko zaczęło się po tym, jak Krajowa Konfederacja Przewoźników Autonomicznych przedstawiła oficjalne pismo z prośbą o zamrożenie ceny oleju napędowego, oprócz rozpoczęcia negocjacji.
Zobacz więcej
Naukowcy wykorzystują technologię, aby odkryć tajemnice sztuki starożytnego Egiptu…
Archeolodzy odkrywają wspaniałe grobowce z epoki brązu w…
Aby cena została obniżona, prośba jest taka, aby rząd ustanowił zasady ponownego dostosowania produktu. Lubię to? Prosty! Obecnie pobierane kwoty zależą od wahań cen ropy na rynku międzynarodowym, oprócz kursu dolara.
Kierowcy ciężarówek twierdzą, że praktykowana dziś wartość sprawia, że przewóz towarów jest niewykonalny. Ale grupa została zignorowana, co spowodowało zatrzymanie. W ciągu kilku dni strajkujący zyskali poparcie prywatnych kierowców samochodów, motocyklistów, transport przez aplikację i inne, które proszą o obniżenie cen paliw, takich jak benzyna i etanol.
W niedzielę (27 grudnia) prezydent republiki Michel Temer wydał oświadczenie zapowiadające ustępstwa w celu zakończenie strajku, w tym zamrożenie cen oleju napędowego na 60 dni i spadek o 0,46 R$ za litr w rafinerie.
Ale impas trwa. Strajkujący twierdzą, że żądania nie zostały w pełni spełnione, więc demonstracje trwają.
Są tacy, którzy twierdzą, że strajk mógłby zmienić bieg kraju, biorąc pod uwagę poważne konsekwencje, jakie już powoduje. Ale to nie pierwsza tego typu sytuacja w naszej historii!
Przypomnijmy zatem, największe demonstracje ludowe którzy byli w stanie zmienić rzeczywistość Brazylii!
Na początku XX wieku robotnicy przemysłowi nie mieli dostępu do najbardziej podstawowych praw pracowniczych, jakie znamy dzisiaj. Niskie płace, niezdrowe warunki, nadmierne godziny pracy, oprócz pracy dzieci, ustawiały wówczas scenę w fabrykach w dużych miastach.
Dużą część ówczesnych robotników stanowili europejscy imigranci, którzy przynieśli ze sobą komunistyczne i anarchistyczne ideały. Pierwszy większy strajk miał miejsce 1 maja 1907 roku i trwał do połowy czerwca. Mimo brutalnych represji udało się wprowadzić 8-godzinny reżim pracy.
Drugi odbył się dziesięć lat później, w związku z kryzysem wywołanym zakończeniem I wojny światowej. Niskie płace, niedobory żywności i wydłużony czas pracy osiągnęły punkt kulminacyjny w marszu 9 lipca w São Paulo. Ruch został brutalnie stłumiony i zakończył się śmiercią szewca Antônio Martineza.
Morderstwo wywołało przestój, który dosięgnął 45 000 pracowników, w większości pracowników z São Paulo.
Sanitarysta Oswaldo Cruz, ówczesny szef Rady Zdrowia Publicznego, obiecał rozwiązać problem żółtej febry w ciągu trzech lat. W tym celu stworzył prawo, które uczyniło szczepionkę obowiązkową.
W tekście ustawy pracownicy służby zdrowia mogli wchodzić do domów, podnosić ręce i nogi mieszkańców w celu podania lekarstwa. Wielu oczywiście zrozumiało to jako naruszenie prywatności, a nawet więcej jako atak na nieprzyzwoitość.
Arbitralne działania, wtargnięcia do domów, przymusowe zakazy i eksmisje były składnikami, które sprowadziły na ulice 3000 ludzi. Mieszkańców wspierali studenci Szkoły Wojskowej Praia Vermelha, którzy chcieli wrócić do władzy usuwając prezydenta Rodriguesa Alvesa.
A bunt szczepionkowy zdobył miasto na osiem dni, a dokładniej między 10 a 18 listopada tego roku. Bilans wyniósł 30 zabitych, 110 rannych, 1000 aresztowanych, setki deportacji, oprócz zamknięcia szkoły wojskowej.
Ruch studencki, intelektualiści, artyści, środowiska kościelne i inni przedstawiciele zorganizowali w czerwcu 1968 r. protest przeciwko dyktaturze wojskowej. W tym roku dwóch studentów zginęło w starciach z policją, ale marsz trwał nadal w świątecznej atmosferze. Wydarzenie zakończyło się aresztowaniem pięciu uczniów.
Cztery miesiące później słowne ataki między antykomunistami z Mackenzie a lewicowcami z USP zakończyły się walką z użyciem rakiet, kamieni, kijów, mołotowa i strzałów z broni palnej. Jeden ze studentów USP został zabity. Kilka dni później, na kongresie Krajowego Związku Studentów w Ibiúna, São Paulo zostało zaatakowane przez policję.
Akcja zakończyła się aresztowaniem 900 uczniów i szykanowaniem niektórych rodziców urzędników państwowych. 13 grudnia ogłoszono AI5, która dała Prezydentowi RP pełne uprawnienia do odebrania dysydentom praw politycznych i obywatelskich, konfiskaty ich majątku i rozwiązania Kongresu.
Represje były bodźcem dla partyzantów wiejskich i miejskich, którzy próbowali zaatakować wojsko w latach 60. i 70. XX wieku. Ruchy zostały pokonane, ale opór z 1968 roku stał się wzorem walki o redemokratyzację kraju.
Wybory prezydenckie zostały unieważnione od 1964 r., a od stycznia do kwietnia 1984 r. odbywały się masowe wiece wzywające do przywrócenia wyborów bezpośrednich, ruch znany jako Bezpośrednio teraz. Największe odbyły się pod koniec okresu – 1 milion osób w Candelária (RJ) i 1,5 miliona w Vale do Anhangabaú w São Paulo.
Trzeba jednak pamiętać o wiecu na Praça da Sé, który zgromadził od 300 do 400 tysięcy osób. Chór, który śpiewał „Raz, dwa, trzy, cztery, pięć, jeden tysiąc, chcemy wybrać prezydenta Brazylii” wzmógł mobilizację, która wyprowadziła tłumy na ulice wszystkich brazylijskich stolic.
Intensywne oskarżenia o korupcję pod adresem Fernando Collor de Mello, środki, które doprowadziły kraj do recesji, inflacja zgromadzonych i konfiskata rachunków oszczędnościowych były idealnymi składnikami organizowanych demonstracji tego roku.
Tysiące ludzi wyszło na ulice, domagając się odejścia prezydenta. Jednym z najbardziej wyrazistych było to, które odbyło się 18 września w São Paulo i zgromadziło około 750 tysięcy osób.
– To nie tylko dwadzieścia centów. Któż nie pamięta tego sformułowania, które dało nazwę demonstracjom, które odbyły się w 2013 roku przeciwko podwyżkom cen biletów autobusowych? W czerwcu w mieście São Paulo doszło do czterech głównych protestów.
Jednak studenci, dziennikarze i generalnie demonstranci zmobilizowali się w kilku brazylijskich miastach. Protesty przybrały duże rozmiary i doprowadziły do obniżenia ceł w niektórych stolicach.
Potem odbyły się jednak inne marsze bez tak jasnych celów. Faktem jest, że osiągnęły punkt kulminacyjny w kryzysie politycznym, który doprowadził do kolejnego impeachmentu, tym razem prezydenta Dilmy Rousseff.
Brazylia ponownie wyszła na ulice w 2016 roku, prosząc o odejście kolejnego władcy. Ponad trzy miliony ludzi w 229 brazylijskich miastach.
Ruch ustanowił największy akt polityczny w historii, wyprzedzając Diretas Já. W tym momencie przemówienie stało się bardziej wyrafinowane niż w wydaniach sprzed dwóch lat, demonstrując poparcie dla dochodzeń w sprawie operacji Lava Jato i odrzucając rząd PT.