Poeta, krytyk sztuki, tłumacz i eseista. Ferreira Gullar Uważany jest za największego żyjącego poetę literatury brazylijskiej. Jedno z najważniejszych nazwisk w naszej literaturze, José Ribamar Ferreira, rozpoczął swoją karierę w 1940 roku w São Luís, Maranhão, swoim rodzinnym mieście. W 1951 roku przeniósł się do Rio de Janeiro, gdzie współpracował z kilkoma publikacjami, w tym z czasopismami i gazetami, a także aktywnie uczestniczył w tworzeniu ruchu neokonkretnego.
Poezja Ferreiry Gullar zawsze wyróżniała się zaangażowaniem politycznym. Poprzez słowa Gullar przekształcił poezję w ważne narzędzie społecznego potępienia, zwłaszcza w produkcji lat 50., 60. i 90., zważywszy, że później poeta ponownie rozważył dawne miejsca docelowe.
Zobacz więcej
Itaú Social 2022 rozprowadzi 2 miliony fizycznych i…
Organizacja pozarządowa Pró-Saber SP oferuje bezpłatne kursy dla edukatorów
Jego poetyka zaangażowana nabrała mocy od lat 60., kiedy to, zrywając z poezją awangardową, wstąpił do Centro Popular de Cultura (CPC), grupy lewicowych intelektualistów powstałych w 1961 roku w Rio de Janeiro, których celem była obrona kolektywnego i dydaktycznego charakteru dzieła sztuki oraz zaangażowania politycznego artysty.
Prześladowany przez wojskową dyktaturę, Ferreira Gullar udał się na wygnanie do Argentyny w latach represji, wygnanie sprowokowane silnymi napięciami psychicznymi i ideologicznymi, które można było znaleźć w jego twórczości. Wagę poety doceniono późno, w latach 90., kiedy Gullar otrzymał wreszcie najważniejsze nagrody literackie w naszym kraju. W 2014 roku, w wieku 84 lat, został wybrany nieśmiertelnym Brazylijskiej Akademii Literatury, zajmując katedrę numer 37, która należała do zmarłego w tym samym roku pisarza Ivana Junqueiry.
Aby dowiedzieć się trochę więcej o twórczości poetyckiej tego ważnego pisarza, odwiedź stronę internetową Edukacja szkolna wybraliśmy piętnaście wierszy Ferreiry Gullar, abyś mógł zanurzyć się w pełnych wersetów zaangażowanie i społeczna troska, elementy, które sprawiły, że mężczyzna z Maranhão stał się jedną z ikon literatury Brazylijski. Dobre czytanie.
Brak wolnych miejsc
cena fasoli
nie pasuje do wiersza. Cena
Ryżu
nie pasuje do wiersza.
Gaz nie pasuje do wiersza
światło telefonu
unik
mleka
z mięsa
cukru
chleba
urzędnik państwowy
nie pasuje do wiersza
z twoją głodową pensją
Twoje zamknięte życie
w plikach.
Bo to nie pasuje do wiersza
pracownik
który miele swój stalowy dzień
i węgiel
w ciemnych warsztatach
– bo wiersz, panowie,
jest zamknięte:
„brak wolnych miejsc”
Pasuje tylko do wiersza
człowiek bez żołądka
kobieta z chmury
bezcenny owoc
Poemat, panowie,
nie śmierdzi
nawet nie pachnie.
Tłumaczyć
Część mnie
czy wszyscy:
inna część to nikt:
tło bez dna.
Część mnie
to tłum:
inna część dziwności
i samotność.
Część mnie
ważyć, rozważać:
Inna część
bredzenie.
Część mnie
lunch i obiad:
Inna część
jest zdumiony.
Część mnie
jest stały:
Inna część
wiesz nagle.
Część mnie
to tylko zawroty głowy
Inna część,
język.
przetłumaczyć część
w drugiej części
- co jest pytaniem
życia lub śmierci –
czy to będzie sztuka
na ciele
Jaki jest pożytek z prób odbudowy za pomocą słów
co zabrało lato
Między chmurami a śmiechem
Wraz z wysadzoną starą gazetą
Sen w ustach, ogień w łóżku,
wezwanie nocy
Teraz są tylko tym
drgać (ten błysk)
szczęki wewnątrz twarzy.
Poezja jest teraźniejszością.
Neokonkretne wiersze I
niebieskie morze
błękitne morze niebieski punkt orientacyjny
błękitne morze niebieski punkt orientacyjny niebieska łódź
błękitne morze niebieski punkt orientacyjny blue boat blue arch
błękitne morze niebiesko punkt orientacyjny niebiesko łódka niebiesko łuk blue air
Praktyka
Tak jak ty otworzyłeś się na radość
otwórz się teraz na cierpienie
który jest jej owocem
i jego ognisty rewers.
W ten sam sposób
jaka byłaś radosna
na dnie
i zgubiłeś się w niej
i znalazłeś się
w tej stracie
niech ból sam się teraz rozwiąże
bez kłamstw
bez wymówek
i w twoim ciele odparować
każdą iluzję
które życie tylko konsumuje
co go karmi.
wywrotowy
poezja
Kiedy przybywa
Niczego nie szanuje.
Ani ojciec, ani matka.
kiedy ona przyjedzie
Z którejkolwiek z jego otchłani
Ignoruj państwo i społeczeństwo obywatelskie
Narusza Kodeks Wodny
rżeć
jako suka
Nowy
Przed pałacem Alvorada.
i dopiero po
Przemyśl: pocałunek
W oczach tych, którzy źle zarabiają
paczki na kolanach
Ci, którzy są spragnieni szczęścia
I sprawiedliwości.
I obiecuje podpalić kraj.
Martwi
umarli widzą świat
oczami żyjących
w końcu usłyszeć,
naszymi uszami,
niektóre symfonie
jakieś trzaśnięcie drzwiami,
wichury
Nieobecny
ciało i dusza
zmieszaj swój z naszym śmiechem
Jeśli faktycznie
kiedy żyje
znalazł tę samą łaskę
piosenka, żeby nie umrzeć
kiedy odejdziesz,
śnieżnobiała dziewczyna
Weź mnie.
Jeśli nie możesz
prowadź mnie za rękę,
śnieżnobiała dziewczyna,
weź mnie do serca.
Jeśli w sercu nie możesz
weź mnie przypadkiem
dziewczyno ze snu i śniegu,
weź mnie w swoje wspomnienie.
A jeśli ty też nie możesz
za tyle, ile potrzeba
już żyjesz w swoim umyśle,
śnieżnobiała dziewczyna,
zabierz mnie w zapomnienie.
Obiecaj mi, że będę go posiadał
Obiecałem sobie jednak, że ją też będę posiadał
odkupiła mnie lub zaślepiła.
Szukałem jej w katastrofie świtu,
i w fontannie i ścianie, gdzie jego twarz,
między halucynacją a dźwiękowym spokojem
z wody i mchu rodzi się samotność.
Ale kiedy się zbliżam, on odchodzi
jakby się mnie bał lub nienawidził.
Więc gonię, świadomy i obłąkany.
Jeśli za przezroczystym popołudniem
Dostrzegam jej stopy, wkrótce na strychu
Z chmur uciekaj, jasny i zwinny!
Słownictwo i ciało — delikatni bogowie —
Zbieram nieobecność, która pali moje ręce.
[Wiersze portugalskie]
strata
Gdzie mam zacząć, gdzie skończyć,
jeśli to, co na zewnątrz, jest w środku
jak w kręgu, którego
peryferie to centrum?
Jestem rozproszony w rzeczach,
w ludziach, w szufladach:
nagle tam się znajduję
części mnie: śmiech, kręgi.
Jestem zgubiony w chmurach:
Widzę miasto z góry
a w każdym rogu chłopiec,
że jestem sobą, wzywając mnie.
Zgubiłem się w czasie.
Gdzie będą moje kawałki?
Wiele zniknęło z przyjaciółmi
którzy już nie słyszą ani nie mówią.
Jestem rozproszony w żywych,
w twoim ciele, w twoim zmyśle węchu,
gdzie śpię jak aromat
lub głos, który również nie mówi.
Ach, być tylko teraźniejszością:
dziś rano, ten pokój.
świt
Z tyłu mojego pokoju, z tyłu
mojego ciała
tajny
Słyszę (nie widzę) słyszę
urosnąć w kość i mięśnie nocy
w nocy
zachodnia noc nieprzyzwoicie oświetlona
o moim kraju z podziałem na klasy.
Na tym łożu nieobecności
W tym łożu nieobecności, w którym zapominam
budzi długą samotną rzekę:
jeśli on wyrośnie ze mnie, jeśli ja wyrosnę z niego,
niewiele wie niepotrzebne serce.
Rzeka płynie i płynie bez początku
ani usta, a kurs, który jest stały, jest zmienny.
Wchodzi do wody, biorąc mimowolnie,
księżyce, przy których budzę się i zasypiam.
Na łożu z soli jestem lekki i gipsowy:
podwójne lustro — niepewne w niepewnym.
Zakwitnąć po mojej stronie? W drugim przeciwnie
z ciszy w ciszę gniję.
Pomiędzy tym co różowe a koniecznym szlamem,
Rzeka płynie bez ujścia i bez początku.
[Wiersze portugalskie]
Moi ludzie, mój wiersz
Moi ludzie i mój wiersz rosną razem
jak rośnie w owocach
młode drzewo
W ludziach rodzi się mój wiersz
jak na polu trzciny cukrowej
cukier rodzi się zielony
W ludziach mój wiersz dojrzewa
Jak słońce
w gardle przyszłości
Moi ludzie w moim wierszu
odbija
jak kłos kukurydzy topi się w żyznej glebie
Do ludzi twój wiersz tutaj powracam
mniej jak kto śpiewa
niż roślina
MÓJ POMIAR
Moją przestrzenią jest dzień
Otwarte ramiona
dotykając granicy nocy i nocy
dzień
to się kręci
przyklejony do planety
i który trzyma świt w jednej ręce
aw drugim
zmierzch Buenos Aires
Mój kosmiczny człowieku
jest dzień ziemi
niech cię prowadzą ptaki morskie
lub pociągi Estrada de Ferro Central do Brasil
dzień
mierzone bardziej przy nadgarstku
niż
po moim zegarku
Moja przestrzeń — niezmierzona —
tam są nasi ludzie, to jest nasze
ludzie,
z otwartymi ramionami dotykając krawędzi
jednego i drugiego głodu,
ludzie, człowieku,
który trzyma imprezę w jednej ręce
aw drugim
bomba zegarowa.
Luana Alves
Ukończył literaturę