Nie ma nic gorszego niż złożenie zamówienia i uświadomienie sobie, że jedzenie nie jest tak dobre, jak prezentacja. Zasadniczo tak właśnie stało się z mieszkańcem Roraima, który podzielił się swoimi doświadczeniami z lokalną restauracją. W tym przypadku poinformował, że danie wyszło mniejsze, nawet po zapłaceniu większej kwoty.
Zobacz więcej
IBGE otwiera 148 wakatów dla agenta ds. badań spisu powszechnego; Zobacz jak…
Opublikowano ustawę ustanawiającą „Program nabywania…
krąży, nie świergot i innych portalach społecznościowych, w ostatnich dniach ukazała się publikacja potępiająca domniemane nadużycia konsumenckie. Na zdjęciu mieszkaniec Roraima Leonardo pokazuje pojemnik z poke, który powinien ważyć 500 gramów na wadze. Jednak wyświetlacz wagi wskazywał, że danie miało tylko 335 gramów.
W tym przypadku konsument dokonał publikacji właśnie po to, aby zakwestionować restaurację, ponieważ zapłacił za 500 gramów. Publikacja szybko stała się wirusowa w Internecie i służyła jako rodzaj ogólnej skargi, ponieważ większość ludzi nie zwraca uwagi na dokładną ilość zamawianego jedzenia. Dlatego może się zdarzyć, że więcej osób się myli.
W sieciach społecznościowych Leonardo skomentował nawet, że bardzo podobały mu się posiłki w restauracji i że czuł się rozczarowany wydarzeniem. Po zweryfikowaniu brakującej ilości skontaktował się z restauracją w celu zgłoszenia incydentu. Ponadto powiedział też, że zdecydował się złożyć skargę do Proconu.
Według Mariany Ramos, która jest właścicielem zakładu Ohana Poke, był to tylko konflikt informacji. W tym przypadku klient Leonardo wybrał tylko trzy z pięciu składników do skomponowania dania. Brakowało więc czasu na wypełnienie całego talerza.
Rzeczywiście, Ramos informuje, że nie byłoby możliwe podwojenie ilości pozostałych opcji, ponieważ jeśli klient sobie tego życzy, musi dwukrotnie oznaczyć ten sam składnik. W każdym razie założyła, że istnieje możliwość, że restauracja popełniła błąd, ale nie zdarza się to często. Na koniec podkreślił, że pracownicy cenią sobie jakość obsługi.