Po tym, jak przez jakiś czas nie pojawiał się w mediach w związku z zarzutami o molestowanie seksualne, były prezydent USA Caixa Econômica Federal, Pedro Guimarães, wrócił do centrum uwagi. Najwyraźniej będąc jeszcze prezesem banku, poczynił pewne kroki w celu podwyższenia pensji swojej i głównej kadry zarządzającej instytucji.
Czytaj więcej: Caixa informuje o zwiększeniu pomocy gazowej w sierpniu
Zobacz więcej
Nieotwarty oryginalny iPhone z 2007 roku kosztuje prawie 200 000 USD; wiedzieć...
Tajska restauracja stoi w obliczu pozwu po tym, jak klient cierpi…
W związku z tym ważne jest, aby wyjaśnić, że ruch ten bezpośrednio kolidowałby z dochodami Guimarães, ponieważ jego pensja wzrosłaby z 56,1 tys. reali do 80,8 tys. 44%. Jednak oprócz otrzymywania tego wynagrodzenia za zasiadanie w zarządach spółek zależnych i spółek Caixa prywatnych instytucji, w których Caixa jest partnerem, były prezes banku nadal otrzymał znaczną kwotę, w wysokości 130 tys. reali miesięczny.
Ta propozycja dostosowania została przedłożona nawet w różnych przypadkach wewnętrznego sektora przedsiębiorstwa, ponieważ środek ten przyniósłby korzyści zarządom, a nawet sektorowi, który zajmuje się kwestiami prawnymi instytucja. Jednak ten plan został odsunięty na boczny tor, gdyż samo Ministerstwo Gospodarki, będące w tece rządu RP któremu podporządkowana jest Caixa, zasygnalizował, że nie zaakceptuje tej propozycji wraz z wydatkami dodatki.
Na koniec warto wspomnieć, że w rządzie Caixa, a co za tym idzie Guimarães, argumentował w tej sprawie, że instytucja uzyskiwał niebotyczne zyski, wyższe niż BNDES i Banco do Brasil, co zdaniem byłego prezesa uzasadniało wzrost wynagrodzenie.
Geograf i pseudopisarz (lub nie), mam 23 lata, pochodzę z Rio Grande do Sul, miłośnik siódmej sztuki i wszystkiego, co wiąże się z komunikacją.