Po epizodzie skażenia przez salmonella, która musiała zamknąć swoje podwoje na sześć tygodni, fabryka czekolady Barry'ego Callebauta powrócił do czynnej służby 8 sierpnia.
Czytaj więcej: 5 słynnych potraw, których już się nie robi
Zobacz więcej
Potwierdzono: Samsung naprawdę produkuje składane ekrany dla…
Chiny przeprowadzają eksperymenty z danio pręgowanym na stacji kosmicznej…
Powrót ten nie był jednak pełny. Szwajcarska firma posiada 28 linii produkcyjnych, z których tylko trzy wróciły z eksploatacji. Pozostałe są jeszcze w trakcie czyszczenia i szacuje się, że w nadchodzących tygodniach kolejne linie zostaną dopuszczone do normalnej produkcji.
Według rzecznika firmy, nadal są ostrożni z procesem czyszczenia, ponieważ opóźnienie jest duże. Zapewnia jednak, że priorytetem firmy jest zapewnienie bezpieczeństwa żywnościowego konsumentom i pracownikom.
Firma zablokowała swoje produkty w czerwcu, po wykryciu bakterii w przedmiotach wyprodukowanych w fabryce. Źródłem zanieczyszczenia była lecytyna, a wszystkie produkty wyprodukowane po 25 czerwca uniemożliwiono dystrybucję. W lipcu firma poinformowała, że żaden zanieczyszczony produkt nie dotarł do konsumentów, co już jest wielką ulgą.
Marki takie jak Hershey's, Mondelez i Nestlé są dostarczane przez Barry Callebaut. W związku z tym firma jest nadal monitorowana przez Federalną Agencję ds. Bezpieczeństwa Żywności (AFP), aby konsumenci produktów firmy nie byli narażeni na skażenie.
Barry Callebaut to firma, która zajmuje się największą dystrybucją preparatów na bazie czekolady do sektora żywności, aw okresie 1 roku firma osiągnęła poziom 2,2 mln ton sprzedany.
Miłośnik filmów i seriali oraz wszystkiego co związane z kinem. Aktywny ciekawski w sieci, zawsze podłączony do informacji o sieci.