Większość ludzi znajduje się w rutynie, której nie lubi, ale podążają za nią z konieczności. Mimo to powraca myśl o porzuceniu rutyny i budowaniu życia zgodnie z własnym powołaniem. Jeśli ta myśl również przychodzi ci do głowy, zapoznaj się z historiami ludzi, którzy rzucili pracę, aby żyć własnym życiem. marzenia.
Czytaj więcej:3 sposoby na pokonywanie ograniczeń i spełnianie marzeń.
Zobacz więcej
Astrologia i geniusz: TO są 4 najwspanialsze znaki…
iPhone'y, które nie odniosły sukcesu: 5 premier odrzuconych przez opinię publiczną!
Być może największą trudnością w decyzji o odejściu z pracy, aby realizować swoje marzenia, jest brak referencji od osób, które to zrobiły i zadziałało. Dlatego dzisiaj przedstawiamy kilka referencji, które zostały opublikowane na stronie reddit prawdziwych historii tych, którzy zdecydowali się na osobistą satysfakcję, zobacz:
Nigdy nie patrz wstecz
„Zrezygnowałem z pracy na pełen etat, gdy miałem 27 lat i pojechałem z dziewczyną do regionach uprawy winorośli i ciężko pracowałem przez dwa lata, aż udało mi się otworzyć winnicę w USA. Teraz jestem winiarzem z własną marką. Nigdy nie oglądałbym się za siebie i kocham swoje życie”.
Lepiej walczyć niż zostać w pracy, której nienawidzisz
„Zrezygnowałem z mojej wysysającej duszę pracy w call center, aby zająć się tworzeniem gier. Pomogło mi to, bo od lat robię to hobbystycznie i trochę na umowach o pracę. Po prostu obudziłem się pewnego dnia i powiedziałem „pieprzyć moją robotę” i nigdy tam nie wróciłem. Jestem w tym biznesie od 8 lat”.
Czasem sprawy układają się lepiej niż w snach
„Cóż, nie dostałem„ pracy marzeń ”, ale w wieku 35 lat zbankrutowałem i musiałem obsługiwać stoliki. Udało mi się jednak wrócić do szkoły od początku i znaleźć zawód, który lubię, ale nie kocham. Mimo to porzuciłem pracę, której nienawidziłem i jeśli chcę, mogę znaleźć inną karierę, to zależy tylko od mojego wysiłku.
Odkryjesz w sobie nową pasję
„W ciągu miesiąca dowiedziałem się, że moja dziewczyna mnie zdradza, czesne na studiach wzrosło o 15%, a mój szef powiedział, że nawet jeśli ktoś z mojej rodziny umrze, powinienem być tam na czas. Wysłałem więc 300 CV do winnic i dostałem pracę. Nauczyłem się zawodu, nauczyłem się francuskiego, poznałem przyjaciół na całym świecie.
Od tamtej pory współpracowałem ze wspaniałymi winiarzami z Kalifornii, Nowej Zelandii, Australii i Francji. W ciągu ostatnich kilku lat wziąłem około 8 miesięcy wolnego w różnych krajach i mam 7 beczek mojego własnego Sangiovese gotowych do butelkowania”.
Co sądzisz o motywacjach i raportach?