W całej historii prace domowe, takie jak opieka nad dziećmi i przygotowywanie posiłków, były tradycyjnie kojarzone z rolą kobiet jako gospodyń domowych lub opiekunek rodzinnych. Potocznie nazywani „Do lar”, byli odpowiedzialni za prace domowe. Jednak nie należy przypisywać tej roli tylko im i o kontrowersyjnym przypadku w tym zakresie porozmawiamy w tym artykule.
Zobacz więcej
IBGE otwiera 148 wakatów dla agenta ds. badań spisu powszechnego; Zobacz jak…
Opublikowano ustawę ustanawiającą „Program nabywania…
Od XX wieku wejście kobiet na rynek pracy charakteryzowało się postępami, ale także niepowodzeniami. Często dochodzi do kumulacji pracy płatnej i prac domowych, co prowadzi do podzielonego społeczeństwa, w którym rozróżnia się pracę produkcyjną i reprodukcyjną.
Mężczyźni dominują w tej pierwszej, która generuje większą wartość ekonomiczną i zyskuje wyższy status społeczny, zwłaszcza na stanowiskach władzy.
Z drugiej strony kobiety spychane są do ostatniej kategorii, która obejmuje związanych z opieką i pracami domowymi, ponieważ są to czynności powszechnie uznawane zawodowy.
Poniższy przypadek Ameryki Północnej jest klasycznym przykładem tego, jak często obciąża się kobiety i nie są doceniane za pracę w domu i za to, że nie ma sprawiedliwego podziału zadań domowy. Sprawdź to poniżej.
„Pracuję we własnym startupie. Mój mąż, John, pracuje w kinie. Dynamika pracy domowej jest mocno „wypaczona” – zaczęła wyznanie jedna z kobiet, publikując na subreddicie „r/AmItheA-hole” (AITA).
Subreddit to forum internetowe, na którym użytkownicy mogą spróbować dowiedzieć się, czy popełnili błąd w nurtującym ich temacie. W poście na Reddicie kobieta wyjaśniła, że uważa się za osobę bardzo schludną i zorganizowaną, podczas gdy jej mąż nie.
Mąż poniża żonę po tym, jak odmówiła zrobienia mu lunchu
Autorka wpisu podzieliła się tym, że jako prezes własnej firmy pracuje z domu w każdy dzień tygodnia. Po otwarciu jej mąż John „zainwestował” w więcej prac domowych.
Jednak po ponownym otwarciu kin przyznała, że teraz nie wykonuje już prac domowych.
„Odkąd wrócił do domu wyczerpany i narzekał codziennie, tolerowałam i dużo zrobiłam” – zauważyła. „Po wyjściu z pracy zajmuje się wyłącznie wypoczynkiem i zupełnie zapomina o prowadzeniu naszego domu io tym, że ja też muszę prowadzić swój biznes”.
Przyznała, że pozwoliła Johnowi się nad nią znęcać i nie mówiła o jego zachowaniu, ponieważ nie chciała zranić jego uczuć. Jednak jej powściągliwość skończyła się po tym, jak „przekroczył granicę”, wybierając ją obrażając.
„W weekendy John nie musiał pracować, ale nie pomagał w pracach domowych, tylko leżał na kanapie i grał w gry wideo”. Jednak, jak zwykle, jego żona pracowała cały dzień.
W pewnym momencie John wstał, aby znaleźć swoją żonę i zapytał, czy wkrótce je lunch. W związku z tym powiedziała, że jest bardzo zajęta pracą, skoro jest dorosły, ma dwie nogi i ręce, dlaczego nie zrobić czegoś samemu?
„Odmówił, potem narzekał, że za czasów jego dziadka było o wiele łatwiej, kiedy„ gospodyni domowa ”wykonywała tylko„ swoje obowiązki ”.
Kiedy skończył mówić, obaj zaczęli się kłócić. Twierdził, że jest „żywicielem rodziny” i powiedział, że wykonywał większość pracy, ponieważ pracował na zewnątrz i wykonywał prace domowe, a ona pracowała tylko w domu.
„Podsumowałam to, co powiedział, wskazując, że zarabiałam o wiele więcej niż on, pracowałam dłużej i nadal wykonywałam wszystkie prace domowe” – warknęła.
Po jego komentarzu żona dała mężowi obszerną listę domowych obowiązków
W poniedziałek rano wręczyła mężowi długą listę rzeczy do zrobienia, której ukończenie zajmie średnio trzy godziny dziennie. Zauważyła, że większość swojego małżeństwa spędziła wykonując drobne prace domowe, podczas gdy on nie robił wiele.
Kiedy John powiedział jej, że nie może wykonywać obowiązków domowych, krzyknęła na niego, mówiąc, że ich wspólny czas to „zbieranie piłek, które zawsze upuszcza”. Nawet „zamknęła” jego PS5 w sejfie i zmieniła kod.
„To po prostu nie leży w mojej naturze – generalnie jestem uprzejma i małomówna, a kiedy on wygląda jak smutny szczeniak i narzeka, że jest zmęczony, czuję się jak idiotka” – przyznaje.
- Ale ja po prostu... się boję. Uznała jednak, że nie pozostaje jej nic innego, jak tylko podjąć decyzję w tej sprawie.