Przewodniczący komisji specjalnej Escola sem Partido, poseł Marcos Rogério (DEM-RO), zakończył prace komisji bez możliwości głosowania nad projektem (PL). Z tym jest PL wniesiony i powinien powrócić do porządku obrad dopiero w następnej kadencji. W końcowym przemówieniu poseł skrytykował parlamentarzystów opowiadających się za projektem, którzy jego zdaniem nie uczestniczyli w obradach.
„Opozycja spełniła swoją rolę, przeprowadziła systematyczną obstrukcję, z udziałem parlamentarzystów. Bezwzględna większość parlamentarzystów, którzy są za, przyszli głosować i opuścili komisję. Skończyło się to stworzeniem środowiska, które nie pozwalało na głosowanie”, mówi Marcos Rogério.
Zobacz więcej
IBGE otwiera 148 wakatów dla agenta ds. badań spisu powszechnego; Zobacz jak…
Opublikowano ustawę ustanawiającą „Program nabywania…
Poseł powiedział, że zwrócili się do niego wybrani posłowie z prośbą o przełożenie debaty na przyszły rok, aby mogli w niej uczestniczyć. „Następna kadencja będzie miała nową komisję, nowego przewodniczącego, nowego sprawozdawcę, nowe komponenty. Dostałem apel od wielu nowych parlamentarzystów o udział w tej komisji”.
Marcos Rogério powiedział, że podjął decyzję o zakończeniu prac komisji ze względu na pełny porządek obrad Izby Deputowanych pod koniec roku. „Praca komisji w końcu konkuruje z sesją plenarną, tworząc tam przeszkody. Muszę też mieć świadomość, że są inne ważne dla kraju kwestie, nad którymi trzeba głosować na posiedzeniu plenarnym” – powiedział.
Zdaniem przewodniczącego komisji w przyszłym roku tendencja jest taka, że projekt zostanie zaostrzony i będzie przepowiednię kary dla nauczycieli, której nie przewidziano w tekście, który miał zostać poddany pod głosowanie zamawiać. Przewodniczący komisji, mimo że nie mógł zagłosować na PL, uważa, że debata została podniesiona do społeczeństwa i że jest to „wielkie zwycięstwo.
Opozycja świętowała zakończenie prac. W przemówieniu po zakończeniu sesji posłanka Erika Kokay (PT-DF) powiedziała, że prace obstrukcyjne będą kontynuowane w przyszłym roku.
Dyskusje nad ustawą, którą popiera prezydent-elekt Jair Bolsonaro, rozgorzały w Izbie Deputowanych. Dzisiaj nie było inaczej. Spory są częste zarówno między parlamentarzystami, jak i między protestującymi za i przeciw tekstowi. Zastępca Erika i zastępca Flavinho (PSC-SP) wymienili nawet przekleństwa.
Starcia wykraczają poza Kongres Narodowy. W kraju istnieje kilka ruchów po obu stronach. Pozytywną stroną jest zachęcanie uczniów do nagrywania wykładów przez nauczycieli i rodziców w celu donosu na nauczycieli. Z drugiej strony, w zeszłym miesiącu Federalne Ministerstwo Spraw Publicznych wydało zalecenia, aby położyć kres arbitralnym działaniom przeciwko nauczycielom. Zmobilizowały się również podmioty oświatowe, tworząc ruch Szkoła Różnorodności i Wolności oraz uruchamiając w szkołach Podręcznik obrony przed cenzurą.
Od 31 października podejmowane są próby głosowania nad projektem ustawy powołującej Szkołę Bez Partii. Zgodnie z projektem szkoły będą zobowiązane do wywieszenia plakatów z obowiązkami nauczyciela, m.in zakaz wykorzystywania swojego stanowiska do kooptowania studentów do jakiegokolwiek nurtu politycznego, ideologicznego lub partyzanckiego. Ponadto profesor nie może nakłaniać studentów do udziału w demonstracjach i musi wskazywać główne teorie dotyczące kwestii politycznych, społeczno-kulturowych i ekonomicznych.
Propozycja zawiera również wśród zasad nauczania poszanowanie przekonań ucznia, jego rodziców lub opiekunów, dawanie pierwszeństwo wartości rodzinnych nad edukacją szkolną w aspektach związanych z moralnością, seksualnością i religijny.
Obrońcy argumentują, że nauczyciele i autorzy materiałów dydaktycznych korzystali z tzw zajęcia i działa, aby spróbować skłonić uczniów do przestrzegania pewnych nurtów politycznych i ideologiczny. Krytycy twierdzą, że obecne przepisy zapobiegają wszelkim nadużyciom ze strony nauczycieli i że projekt doprowadzi do braku bezpieczeństwa w klasach i nękania nauczycieli. Informacje pochodzą z Agência Brasil.