Nie tak dawno temu Amerykanie byli zszokowani tym, co zobaczyli. Na niebie nad Stanami Zjednoczonymi pojawiły się tajemnicze pasma światła, które początkowo wyglądały jak meteoryty. Astronomowie stwierdzili jednak, że to kosmiczne śmieci. Zobacz więcej szczegółów na ten temat poniżej.
Zobacz więcej
IBGE otwiera 148 wakatów dla agenta ds. badań spisu powszechnego; Zobacz jak…
Opublikowano ustawę ustanawiającą „Program nabywania…
Nagle zdarzają się zjawiska astronomiczne, które zaskakują tysiące ludzi tym, co widzą. Niedawno opublikowano informację, że w zeszły piątek, 17-go, kilka tajemniczych jasnych pasm przecięło niebo nad Kalifornią i Oregonem w Stanach Zjednoczonych.
Kilka osób, będąc świadkami tego zjawiska, zdecydowało się nagrać sceny telefonami komórkowymi. Później wszystko było udostępniane w mediach społecznościowych.
Początkowo wspominano, że Amerykanie mocno wierzyli, że są to meteoryty, czyli stałe fragmenty szczątków obiektów takie jak komety, asteroidy czy meteoroidy, pochodzące z przestrzeni kosmicznej i przeżywające przejście przez atmosferę aż do osiągnięcia powierzchni planety lub księżyc.
Jednak po bardziej szczegółowej analizie astronomowie stwierdzili, że w rzeczywistości były to kosmiczne śmieci, które spalały się, gdy weszły w kontakt z atmosferą.
Aby lepiej zrozumieć, kosmiczne śmieci to obiekty stworzone przez ludzi, które znajdują się na orbicie wokół Ziemi, ale nie pełnią już żadnej użytecznej funkcji. Obejmuje to różne części statków kosmicznych i szczątki pozostawione po startach.
Po analizie stwierdzono, że obiekt był małym japońskim satelitą komunikacyjnym, który był zadokowany na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej od 2009 roku. Jednak sprzęt został wyrzucony już w 2020 roku i od tego czasu krążył wokół Ziemi jako kosmiczny śmieć.
W ten sposób zauważono, że dopiero teraz, w 2023 roku, satelita wszedł w rejon ziemskiej atmosfery, w którym tarcie z powietrzem ciśnienie atmosferyczne wystarczyło do wytworzenia intensywnego ciepła i spowodowania rozpadu obiektu i zapalenia się, rozświetlając niebo nad NAS."