Najwyraźniej niektóre bigtechy lubią Google i Meta, zatrudniają ludzi bez rzeczywistej potrzeby zwiększenia siły roboczej.
Jak niedawno powiedział Keith Rabois, który jest obecnie dyrektorem generalnym OpenStore i pracował również w PayPal, te „bezsensowne” zatrudnianie ma na celu osiągnięcie celów wewnętrznych i poprawę publicznego wizerunku firm. bigtech.
Zobacz więcej
Nieotwarty oryginalny iPhone z 2007 roku kosztuje prawie 200 000 USD; wiedzieć...
Tajska restauracja stoi w obliczu pozwu po tym, jak klient cierpi…
Z drugiej strony giganci technologiczni stosują tę praktykę tylko po to, aby uniemożliwić niektórym profesjonalistom pracę dla konkurencji. Jednak fala niepotrzebnego zatrudniania wywołała kolejną falę: masowe zwolnienia.
Dotknięty falą masowych zwolnień były pracownik Meta, Brit Levy, odmówił podpisania wypowiedzenia umowy. Firma Marka Zuckerberga obecnie kontroluje Facebook, WhatsApp i Instagram.
Za pośrednictwem swojego konta TikTok Brit Levy dała upust i ostatecznie potwierdziła przemówienie Keitha Rabois.
„Każdy, z kim pracowałem, miał coś do roboty, ale ja nie. Jestem więc jednym z tych pracowników kontraktowych w niezręcznej sytuacji, gdzie natychmiast umieszczają mnie w grupie osób, które nie pracowały” – powiedział.
W dalszej części swojego wystąpienia Brit stwierdziła, że momentami musiała szukać wymagań do spełnienia. Dodatkowo porównała pracowników zatrudnionych do „nic nie robienia” z kolekcjonerskimi Pokémonami.
„Zasadniczo musieliśmy się przedzierać, aby znaleźć, co robić. To było dziwne środowisko i wydawało się, że Meta zatrudnia ludzi, żeby inne firmy tego nie robiły, i zbierali nas, jakbyśmy byli kartami Pokemonów.
W swoim filmie, który wyemitowano 11 listopada, była pracownica Meta poinformowała również, że wymieniała wiadomości z innymi pracownikami firmy, którzy również twierdzili, że nie mają nic do roboty.
Meta, która niedawno zwolniła jednocześnie ponad 10 000 pracowników, nie skomentowała jeszcze rewelacji Brit Levy i przemówienia Keitha Rabois.