Nowa fala upałów który uderzy w Brazylię w przyszłym tygodniu, jest „nienormalny”. Tak zapewnili eksperci MetSul w oświadczeniu przesłanym prasie. „[Wysokie temperatury] powinny niepokoić wszystkich Brazylijczyków” – czytamy. Według agencji rzadko zdarza się, aby „miesiąc kończył się temperaturą od 2°C do 6°C wyższą od średniej w prawie połowie kraju”.
Prognozuje się, że w ciągu najbliższych kilku dni w niektórych miastach Brazylii termometry osiągną 45°C. Nie wspominając już o tym, że według MetSul ostatni miesiąc był tutaj najcieplejszym październikiem od 1961 roku. Martwi to ekspertów, ponieważ upał wpływa na całe nasze doświadczenie.
Zobacz więcej
Chcesz otrzymać swój nowy dowód osobisty? 11 stanów i DF wydają już ten dokument, dowiedz się…
Mapa klimatyczna w Brazylii pozostawia naukowców na całym świecie…
„Temperatury, które przez długi czas odbiegały od historycznej krzywej, mają szkodliwy wpływ na zdrowie ludzkie, florę i faunę, a także na gospodarkę, zwłaszcza rolnictwo” – czytamy w oświadczeniu.
Zjawisko to nie występuje tylko tutaj, w Brazylii. Climate Central przeprowadziło ankietę, której wynikiem było: kryzys klimatyczny ujawnia konsekwencje w każdym zakątku świata. Według ekspertów ostatnie 12 miesięcy było najgorętszymi w historii planety.
Raport na temat ostatnich zmian temperatury wykazał, że średnie globalne ocieplenie wyniosło ponad 1,3°C. Jednak najgorsze dopiero przed nami.
Według Climate Central skutki będą odczuwalne dopiero w przyszłym roku.
Jednak zdaniem ekspertów duży wpływ na wpływ klimatu mają ludzkie ręce. „Jesteśmy na poziomie 3 lub wyższym. Oznacza to, że spowodowane przez człowieka zmiany klimatyczne zwiększają prawdopodobieństwo wystąpienia wysokich temperatur co najmniej trzykrotnie” – zauważają.
Dlatego zanim sytuacja się jeszcze pogorszy, zalecają jak najszybsze ograniczenie zanieczyszczenia węglem. To „zatrzyma trend ogrzewanie“.
Absolwentka komunikacji społecznej na Uniwersytecie Federalnym w Goiás. Pasjonat mediów cyfrowych, popkultury, technologii, polityki i psychoanalizy.
